Niezaradnym życiowo trzeba jednak pomagać. Rozmowa z Martą Kowalską, kluczowym doradcą procesu animacji i inkubacji Lubuskiego Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej w Gorzowie

Fragment wywiadu z Martą Kowalską kluczowym doradcą procesu animacji i inkubacji Lubuskiego Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej w Gorzowie

 LOWES. Co to jest? Nazwa funkcjonuje jako etykieta, a mało kto wie, co się za tym kryje.

– Lubuski Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej to organizacja, a w zasadzie projekt unijny, który wspiera wszytko, co społeczne, począwszy od tworzenia miejsc pracy, wspieranie istniejących podmiotów jak spółdzielnie socjalne, ale też i współpraca z organizacjami pozarządowymi, jak fundacje czy inne. Ale wspieramy też osoby niezrzeszone, które chcą działać na rzecz swoich lokalnych środowisk lokalnych i na ich rzecz pracują.

– Na czym polega to wsparcie?

– Wszystko zależy od potrzeb. Na początku mówiliśmy, co możemy zrobić. A teraz wiemy już, że tak naprawdę ludzie chcą coś robić. I kiedy do nas trafiają, to mają dość precyzyjnie określone oczekiwania. Interesują ich sprawy organizacyjne, administracyjne, ale i wsparcie w postaci napisania wniosku czy projektu o grant. Wszystko zależy od człowieka.

– Ale pieniędzy do ręki nie dajecie?

– Pieniądze dajemy na tworzenie miejsc pracy dla osób z obszarów wykluczenia społecznego, dla osób niepełnosprawnych, dla osób długotrwale bezrobotnych, bezdomnych, uzależnionych. Te miejsca pracy powstają w przedsiębiorstwach społecznych i na to mamy pieniądze.

Więcej do poczytania o nas kliknij TUTAJ

Dodaj komentarz